"Sześć dni temu, 1 stycznia, Ljubisa Dimitrijevic - czternastoletni traceur z miejscowości Krajlevo w Serbii zginął w trakcie uprawiania Parkour. Jak wynika z relacji kolegów, Ljubisa, mimo ich ostrzeżeń, wszedł na dwudziestometrowy dach, po czym spadł z niego prosto na głowę. Nie miał żadnych szans.
Po tej tragedii serbskie media 24 godziny na dobę atakują Parkour, mówiąc, że traceurzy to kryminaliści i obwiniają nas za wypadek."
http://www.overground.com.pl/
To niestety kolejny tragiczny przykład bezmyślności człowieka. Liczy się rozwój, postęp oraz czerpanie z PK tego co najpiękniejsze czyli wolności, pod warunkiem zdrowego rozsądku i dbania o własne i cudze bezpieczeństwo. Jeśli tego nie będziemy przestrzegać możemy już nigdy nie zasmakować czerpania przyjemności z uprawiania jakiej kolwiek dziedziny sportu. Składamy kondolencje rodzinie młodego Ljubisa wierząc, że taki przypadek nie znajdzie miejsca już nigdy.